Stary budynek, trzeszczące schody
Małe okienka, toalety bez wody
W klasie dwie czarne tablice
Ławki z kałamarzem w środku
Duże liczydło i widok na ulicę
Pani spokojnie się przechadza
Dziewczynki grzecznie dygają
Chłopcy głowy skłaniają
To obrazek z przeszłości
A co powiem o teraźniejszości
Teraz budynki nowe, okna duże
Korytarze przestronne
Dzieci głośno biegają
Na nikogo nie zważają.
Komórki wypasione w ręku trzymają
I rzadko komu pozdrowienie
I uśmiech posyłają
Programy szkolne różne mają
Ale je szybko wchłaniają
Wszystko szybko, szybko
Ale czy na długo?
Gdzie te szkolne przyjaźnie, co trwały?
Dziś, kto nie ma komputera
Komórki wypasionej
To jest na pozycji straconej
Czy to jest ten świat wymarzony?
Czy to jest ten świat upragniony?
Czy to tak miało być?
Czy o to chodziło
Gdy się to nowe tworzyło?
Halina Lipka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz